Opinie

Dzien dobry. Chciałam serdecznie podziękować za czas poświęcony dla mnie:) . Po terapii Pana Bartka zniknęła mi torbiel w piersi, natomiast w drugiej piersi zmiana, którą miałam okazala się torbielą do kontroli za pół roku. Podczas terapii czułam ciepło, mrowienie. Nie mogłam się doczekać kolejnej. Na pewno będę korzystać jeszcze. Wierzę w to ,że będzie tylko lepiej. Dziękuję Panie Bartoszu

Magda

Dzień dobry Panie Bartku,

z całego serca dziękuję za wszystko co Pan dla mnie zrobił. Za wszystkie godziny bioenergoterapii. Nie było łatwo, ale wiem, że na pewno było warto. Wykryto u mnie zmiany w piersiach, które kwalifikowały się do biopsji. Nie chciałam biopsji, bo nie wiedziałam czy w tych piersiach coś jest czy nie. Piersi nigdy mnie nie bolały, nic z nich nie ciekło.

Od grudnia 2022 roku do lipca 2023 korzystałam z bioenergoterapii. Podczas terapii cały czas czułam ciepło, miałam też bóle mięśni, brakowało mi powietrza tak, że musiałam oddychać przez usta, czułam ból stawów. Po terapiach byłam mocno osłabiona. Jednego dnia odkurzałam mieszkanie a drugiego dnia mopowałam, bo nie byłam w stanie tego zrobić choć wcześniej w ciągu 1 godziny bym to zrobiła. Taka byłam zmęczona. Przełom nastąpił w maju. Poczułam jakby ktoś wkładał mi ręce pod żebra i je rozrywał. Po raz pierwszy w życiu zaczęły boleć mnie piersi. Ból był okropny. Tam gdzie zdiagnozowano zmianę jak chciałam podnieść rękę to czułam osłabienie mięśni tak jak po wysiłku fizycznym lub jakbym się przedźwigała choć nic takiego nie miało miejsca. Dodatkowo, zaczęłam odczuwać igiełki w prawej piersi i czułam się osłabiona. Wcześniej, nie odczuwałam bólu w piersiach, żadnego kłucia przed jak i po zdiagnozowaniu zmian. W czerwcu podczas terapii w lewej piersi poczułam ukłucie jakby mi ktoś wbił gwóźdź a później go wyciągnął. Po raz pierwszy od grudnia nie byłam osłabiona a pełna energii i tak jest do dziś 🙂

Fakt, że skorzystałam z bioenergoterapii nie oznacza, że lekceważę lekarzy. Wprost przeciwnie, uważam, że wszyscy powinni ze sobą współpracować, aby ludzie byli zdrowi. Niemniej jednak, zarówno w przypadku bioenergoterapeuty jak i lekarza trzeba trafić na właściwą osobę. W sierpniu postanowiłam zrobić USG piersi u jeszcze jednego lekarza. Nie mówiłam mu nic o wcześniejszych badaniach ani bioenergoterapii. Powiedziałam, że chcę zrobić profilaktycznie USG piersi. Przeraziłam się jak usłyszałam ” na godzinie trzeciej 3 cm od brodawki”.
Zapytałam: Panie Doktorze, co tam jest ?
Pan Doktor: Nic
Ja: jakie leczenie?
Pan Doktor: Nie trzeba żadnego leczenia.
Ja: To się da jakoś wyciąć ?
Pan Doktor: Nie. Tego się nie wycina. To jest zwykły tłuszcz. To jest jak pryszcz. Do kontroli za rok.
Ja: Panie Doktorze, muszę się do czegoś przyznać. Ja robiłam wcześniej badania i jest zmiana.
Pan Doktor: Niech Pani pokaże. ( Obejrzał ) Tu nic nie ma. To jest zwykły tłuszcz. Tego się nie wycina. Wszystko jest w porządku.

Zmiana wg. wcześniejszych badań miała 13 mm teraz jest do 3mm.

Odetchnęłam z dużą ulgą. Popłakałam się. Jestem zdrowa 🙂
Dziękuję serdecznie za wszelką okazaną pomoc i za to, że znów mogę cieszyć się życiem.

Pacjentka

Witam pana bardzo serdecznie, bardzo chciałabym podziękować i podzielić się opinią. Do 2 tyg po terapii nie odczuwałam żadnej zmiany ale dokładnie po 14 dniach zwrot o 180 stopnie. uporczywe uczucie ciągłego zimna odeszło nawet rodzina jest zaskoczona widząc mnie bez kurtek I swetrów. Zaczęłam lepiej sypiać i potrafię się skupić. dziekuję

Bogumiła

 Niesamowite. Od roku mój kręgosłup po zabiegu był w dosłownej rozsypce. Już po pierwszej 4 dniowej terapii czułam poprawę. Zrobiliśmy tydzień przerwy. I ponownie terapia. Po niej miałam wyznaczony termin TK kręgosłupa. Nawet mój lekarz się zdziwił że kręgosłup zaczyna się przebudowywać. Czyli regenerować i zagęszczają się kręgi które były jak sitko. Podczas terapii odczuwam pałace ciepło w nogach. Przeważnie podczas zasypiam. Tak bardzo wierzę w energię. Dowód poprawy na badaniu. Szukałam pomocy od dawna. Cud że trafiłam w „ręce Pana Bartosza” Nie naciska na kolejne i kolejne. Wręcz przeciwnie to ja chciałam co tydzień terapię,ale Pan Bartosz mi to wyjaśnił. Nie wiem jak można podziękować słowami za powrót do zdrowia. Za taką różnicę. Podpartą badaniami. Napisze po prostu Dziękuję. Polecam z czystym sumieniem.

Ilona

 Po tygodniu od 4 dniowej terapii odzyskałam siły witalne i pogodę ducha (po trzech latach walki z depresją).
Bardzo dziękuję!

Jagoda

Jestem wdzięczna panu Bartoszowi za uzdrowienie mojej suni Seiti. Wróciło do niej życie, stan zapalny ustąpił. Czekam na dalszą poprawę zdrówka. Dziękuję panie Bartoszu🤗.

Mirosława

Dziękujemy bardzo Panie Bartoszu za terapię dla naszej rodziny 🙂 Terapia przebiegła w miarę spokojnie jeśli chodzi o męża, uczucie zimna, gorąca, trzeci dzień silny ból głowy, potworne zmęczenie nie do opanowania po każdej sesji 🙂 Czekamy na efekty.
Jeśli o mnie chodzi bardziej burzliwie zniosłam terapię, od przyjemnego przepływu ciepła, energii , lekkości i rozluźnienia ,bo ból chorych miejsc…Biodro zniszczone bardzo,ale lepiej „działa „,lepsza ruchomość, ból jest, ale z różnym natężeniem ,ale już jakby inny, zniknęły bóle prądujące i blokujące staw, ale nadal biodro potrzebuje regeneracji wsparcia.
AZS wyciszył się w ciągu kilku dni, powraca jeśli zetknie się z alergenem . Muszę uważać na to co jem .:) Odczuwam jeszcze jakieś bóle w brzuchu w różnych miejscach… Poza tym mam jeszcze więcej siły do działania 🙂 Obserwujemy dalej…Myślę , że dużo dobrego już się zadziało, a może zadziać jeszcze więcej. Terapia jest świetna, działa. Dziękujemy, pozdrawiamy i do następnej terapii…:)

Karolina

Dziękuję bardzo zachwycona.

Anna

Jestem pod ogromnym wrażeniem doświadczeń, których doznałam podczas terapii, w pierwszym dniu były delikatne drgnięcia mięśni w okolicach chorego miejsca, były łzy, spokój, błogość i ciepłe, piękne kolorowe smugi, coś niesamowitego, a efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania, już po pierwszej terapii czułam poprawę, a na tą chwilę problem całkowicie zniknął. Zmagałam się z trudnością przełykania pokarmów stałych, czułam ból w klatce piersiowej i do tego doszło uczucie guli w dolnej części przełyku. Z całego serca pragnę podziękować Bartkowi i na pewno skorzystam znowu.

Agnieszka

Jestem bardzo zadowolona z pomocy jaka udzielił mi Pan Bartek. Cierpiałam na comiesięczne migreny, już po jednej sesji migreny się nie pojawiły. Mam zamiar korzystać dalej z bioterapii na odległość, tym razem już cała rodzinką. Jeszcze raz dziękuję.

Paulina

Dziękuję z całego serduszka ❤ to było niesamowite przeżycie. Nie dosyć ze łokciem jest lepiej to jeszcze ja jestem spokojniejsza szczęśliwa bardziej zrelaksowana jeszcze raz dziękuję i na pewno do usłyszenia jestem wdzięczna ze stanales na mojej drodze 🙏

Ola

Jeśli chodzi o terapię jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona.

Przez pierwsze dwa dni miałam mdłości o różnych godzinach i bardzo pociły mi się dłonie.

Noc z trzeciego na czwarty dzień terapii, mogę powiedzieć, że nie życzę najgorszemu wrogowi.

Nie mogłam zasnąć, na początku czułam ból w prawej nodze w okolicy piszczela, ale szybko przeszedł do uda, następnie do ramienia, barku i tam się zatrzymał. Bardzo starałam się  nie wpaść w panikę. Spałam może 3h, rano kiedy wstałam ból był w ramieniu i barku. Musiałam iść do pracy, ale były momenty, kiedy było mi słabo z bólu. Między czasie ból przemieścił się na łopatkę i tylko po prawej stronie, ale był już znośny. Dzisiaj nie ma bólu, gula na stopie jest minimalna i przemieściła się na bok stopy, tym samym już tak nie boli jak chodzę i nie ciągnę nogi za sobą. 

Wiem, że to wszystko co się działo w moim ciele było niezbędne i cieszę się, że się zadziało.

Beata

Pana Bartosza znalazłam na Instagramie. Spróbowałam z dystansem. Korzystałam z różnych pomocy bioenergoterapeutow. Pan Bartosz przerósł moje oczekiwania. Zmagam się z guzami endometriozy w ranie po cc. Po cyklu sesji zmniejszyły się o połowę. Czuję się lekko jak ptak. Jestem zachwycona i bardzo wdzięczna. Podczas każdej sesji lub po niej odczuwałam różne odczucia ukłucia to niesamowite. Polecam z całego serca wspaniały człowiek. Będę go polecać wszędzie gdzie się da

 🌺

Eliza

Terapia przebiegła zaskakująco, po pierwszym przekazie obudziłem się w nocy z drgawkami i cały połamany, na drugi dzień nie mogłem się ruszać, ale kolejne przynosiły poprawę, stanu fizycznego i psychicznego, zacząłem odnajdywać sens życia dzisiaj sprzątam całe mieszkanie pełen sił, dziękuję.

Marcin

Panie Bartku mogę już powiedzieć, że lepiej się już poczułem, biegunka mi ustaje i cukier tez się obniża to jest niesamowite porostu nie do wiary. Zobaczymy czy tak będzie dalej, bardzo dziękuję i pozdrawiam.

Henryk

Jestem zadowolona z przebiegu terapii. Poza zmianą ogniskową w piersi miałam od wielu lat bardzo bolesne miesiączki ( jeszcze 3 dni przed pojawieniem się okresu jak również w jego trakcie czułam ból pleców, nóg, rąk, brzucha tak jakbym miała mieć jakieś ostre przeziębienie a także mdłości, nudności, ogólne osłabienie, czasami aż brakowało mi powietrza do oddychania i było mi niedobrze. Taki stan potrafił trwać nawet przez tydzień czasu)
i z tym zgłosiłam się do ginekologa. Ginekolog poinformował mnie, że jeśli wynik USG piersi będzie w porządku to będziemy mogli zastosować hormony. Jednak nie był i z tym zgłosiłam się do Pana.

W czwartek dostałam miesiączkę. Przed nią po raz pierwszy nie czułam od wielu lat bólu. W czwartek czułam tylko lekki ból brzucha i pojawiła się krew rzadsza niż wcześniej. Dziś jest tylko krwawienie , inne objawy ustąpiły.

Jestem wdzięczna, że pierwszy raz od wielu lat miesiączka przebiegała bez bólu i mogę normalnie funkcjonować.

Ania

Mam na imie Natalia. Do Pana Bartka zglosilam sie z prosba o pomoc dla mojego synka, ktory czesto chorowal ze wzgledu na slaba odporonosc immunologiczna oraz alergie. Efekty zauwazylam po tygodniu od terapii. Jestem Panu niezmiernie wdzieczna, bo co moze byc piekniejsze dla matki niz widziec swoje dziecko szczesliwe i zdrowe! Dziekujemy! ❤️

Natalia

Mój Synek jest po pierwszej serii zabiegów u Pana Bartka i jestem bardzo zadowolona. Syn ma spectrun autyzmu i mało mówi, raczej są to pojedyńcze słowa. Jesteśmy też w procesie odpieluchowania. Po zabiegach synek zaczął dużo śpiewać i mówić różne wymyślone słowa. Widzę też, że chętnie siada na toaletę. W przedszkolu jest bardziej skupiony. Mam też odczucie, że ma większy kontakt ze swoim ciałem i sygnałami, które z niego płyną. Bardzo jesteśmy wdzięczni Panu Bartkowi i już czekamy na kolejną serię zabiegów 🙂

Barbara Grabowska

Mam na imię Anna już wcześniej pisałam o tym co Pan Bartek zrobił dla mnie , ale tym razem pomógł również mojej mamie z licznymi schorzeniami . Głównym problemem był ucisk w głowie który miał wpływ na wzrok . Mama po dwóch udarach , operacji na jaskrę i wstawieniu operacyjnym soczewek. Oprócz tego wysoki cukier cholesterol i ciśnie tętnicze niestety nic to nie dało dolegliwości się nasilały . Codziennie rozmawiałam z mamą i ciągle narzekała na ten ból głowy . I co zapaliło mi się zielone światełko Pan Bartek więc piszę jaka jest sytuacja z mamą dostałam wiadomość z datą pierwszej terapi. Było to tydzień temu kobieta spała do 11.30 co wcześniej nie było do pomyślenia .Wieczorem obejrzała już swój serial , podkreślam że obejrzała bo wcześniej tylko słuchała . Huki w głowie nie znikły ale uciszyły się ????wiadomo na wszytko trzeba czasu bo te schorzenia nie są od dziś czy z przed miesiąca ale z przed kilku lat . Mama zaczęła lepiej funkcjonować ???? Także w imieniu swoim i mamy bardzo dziękujemy i do usłyszenia Panie Bartku ????Duże ❤️od nas

Anna

Witam, , chcę powiedzieć że pierwszy raz korzystałam z terapii , pierwszego dnia odczułam zmianę bardzo dużą mam problem z cukrzyca , cholesterol , jak zarowno duzy guz na szyii . Podczas pierwszej terapii czułam że coś dzieje się z moją głową , zasnęłam tak jakby ktoś wyciągał odemnie te wszystkie dolegliwości , zaczęła mi się ruszać dolna warga na ustach i uszy tak samo czułam że mi ktoś oczyszcza cała moja głowę ,zabiera i wyciąga wszelkie choroby i dolegliwości . Tego nie jestem w stanie opisać bo każdym sensie odczuwałam zmęczenie , myślę i wierzę że to jest znak że moje ciało zaczęło odczuwać zmianę , jestem wdzięczna i wiem że moje ciało że zostało poddane leczeniu6, to nie jest przypadek , jestem po zakończonej 4 dniowej terapii ,lecz czuję się dobrze . Ja poprostu wiem i i wierzę że każdy powinien spróbować . Dziękuję bardzo Panu Bartoszowi , jestem pewna że czas pokaże że zostanę uzdrowiona . , Ponieważ wystarczyły mi 4 dni i moje ciało mi odpowiedziało zmianę. Dziękuję bardzo i polecam terapię .Tylko musisz wierzyć .

Maria Panasiuk

Dzień dobry . Trzy razy korzystałam z terapii i jestem bardzo zadowolona Ustąpiły mi bóle kolana i ramienia .Jeżeli tylko to możliwe bedę korzystała z terapii

Elżbieta Skuza

Postanowiłam po prostu spróbować i to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Od dziecka borykam się z atopowym zapaleniem skóry i niestety do tej pory żadne metody leczenia nie przynosiły rezultatów. Jak na razie jestem po czterech sesjach terapii na odległość, nie czułam podczas nich niczego nadzwyczajnego, ale efekty bez wątpienia są. Stan mojej skóry znacznie się polepszył i to jest niesamowite, dziękuję jeszcze raz Panie Bartoszu!

Weronika

Zauważyłam nieznaczne zmniejszenie wola. Od 3 dni sypiam jak dziecko, 10 minut i zasypiam, a rano wstaje wypoczęta i wyspana.Nie mam zimnych stóp i palców u dłoni. Jestem spokojna i nie mam dziwnego odczucia, ze wszystko się we mnie trzęsie, a serce za chwilę mi wyskoczy z piersi. Mimo brania leków na nadciśnienie, miałam momentami nadal bardzo wysokie, oscylujące w granicach 150/95 i puls prawie 100. Od 4 dni mam ciśnienie 135/85 i puls 80.
Zauważyłam jeszcze jedna rzecz, w czasie pierwszej sesji, nie potrafię tego wyjaśnić w racjonalny sposób, ale.. w połowie sesji, przy zamkniętych oczach w zaciemnionym pokoju, widziałam przed oczyma niebieskozielone smugi, w pierwszej chwili pomyślałam o zorzy polarnej. Kolory pojawiały się i znikały. Przy kazdej kolejnej sesji było podobnie, z tymże tego zielonego koloru było coraz więcej. Nie wiem czy to ważne, ale dla mnie było sporym zaskoczeniem. Po dzisiejszej sesji czułam się senna i bardzo bolała mnie głowa. Ból minął po godzinie i cały dzień czułam się już dobrze.

Beata

Mojemu 8 miesięcznemu wnuczkowi zaczął rosnąć między szyją a ramieniem guz limfatyczny. W ciągu 3 miesięcy był już wielkości piłeczki pong-pongowej. Wystarczyły 3 sesje na odległość i po guzie do dnia dzisiejszego nie ma ślady. Dziękujemy za terapie.

Regina Górska

Dziękuję bardzo za terapię prowadzoną na odległość. Terapia dała pozytywne efekty , wyniki są zadawalające.
Bardzo dziękuję panie Bartoszu.
W razie potrzeby na pewno będę korzystać z terapii.
Z podziękowaniem Piotr R 

Piotr

Panie Bartku,

Kiedy kilka miesięcy temu poprosiłam Pana o pomoc w odzyskaniu zdrowia cierpiałam na silne bóle po prawej stronie twarzy. Były to bóle pulsacyjne w okolicy oka, górnej wargi oraz skroni. Czasami również odczuwałam silne napięcie w okolicy skroni i głowy. Bolała okropnie a żadne leki nie dawały sobie z tym bólem rady.
Prześwietlenia i badania nic nie wykazały, lekarz który mnie leczył uznał, ze powinnam zaprzestać aktywności treningowej (trenuję karate i posiadam stopień 1 Dan), więc nie muszę mówić jak bardzo dziwnie to zabrzmiało dla osoby kochającej sport.
Już po zakończeniu pierwszej czterodniowej serii terapii na odległość poczułam dużą ulgę, na tyle dużą, że odstawiłam wszelkie leki przeciwbólowe. Podczas kolejnych terapii proces leczenia postępuje w zaskakujący sposób: bóle są coraz słabsze, czasem znikają zupełnie.
Szczerze jestem wdzięczna Panu Bartkowi Filapkwi za uzdrawianie mnie bioenergią.
Podczas terapii bardzo mocno odczuwam zmiany energetyczne w moim ciele i wiem, że jest to dobre dla mojego organizmu. Dlatego zachęcam moich bliskich do zapoznania się z działaniem terapii która jest oparta o nasz własny system immunologiczny. Czyż to nie wspaniałe?
Z podziękowaniem,

Ania

Szczerze polecam Bartosza i jego terapie juz kilka razy pomagal mojej corce ktora jest chora na przewlekla chorobe nerek . Dzieki Bartoszowi udaje nam sie uniknsc stosowania duzych ilosci lekow . Dziekuje bardzo i na pewno bedziemy wracac !!!

Karolina

Poprosiłam P. Bartosza żeby wspomogł mojego psa energia.
Suka ok.11 lat, po sterylizacji jest ponad rok czasu, utyła z tego tytułu i ostatnio padło jej na stawy. Zanim trafiłam do Pana Bartosza trochę ja postawiłam sama na nogi roznymi minerałami- weterynarz rozkładał rece. Pies zaczał najpierw utykac, potem wykręciło mu tyłek w jedna strone, nie mogła się podnieść, ma tez problemy z watroba. Po 4 seansach energetycznych suka znowu chodzi, nawet ma ochotre na gre w piłke:-). Poprawiła jej się sierść, bo była bardzo matowa i nabrała zywszego koloru. Jedyny „minus ” tej terapii jest taki, ze zrobiła się tak złosliwa jak za czasów kiedy była młoda. Jak się ja zostawi w domu sama na 2-3 godz. to wszystko wyglada jakby przeszedł huragan ( kojec do góry nogami, chodnik sciagniety, narzuty pozwalane, co jest pod zebami to pogryzione- miotła, reklamowka, doniczka :-))…..acha i widać ze jest zadowolona, szczesliwa, uszy do góry podniesione. Na pewno jeszcze za jakiś czas powtorze jej terapie u P. Bartosza.
Sama tez korzystam z terapii- ale o tym napisze więcej jak zrobie sobie wyniki. Powiem tylko , ze działa;-).
pozdrawiam

Ania

Moja 11-letnia córka, od wieku przedszkolnego wyrywała sobie rzęsy. Jest to natręctwo – zwane trichotillomanią.
Ogromny żal po fakcie, silna wola, obietnice, że to ostatni raz – nic w tym przypadku nie pomagają. Niektórzy próbują środków od psychiatry, psychologa z miernym skutkiem, o czym przekonałam się czytając wątki ludzi w różnym wieku, dotkniętych tym diabelstwem,na forach internetowych więc nie chciałam faszerować dziecka lekami. Dlatego postanowiłam pomóc córci szukając metod niekonwencjonalnych, działających szybko i skutecznie, oczywiście czytając wszelkie możliwe fora o uzdrawianiu za pomocą energii. W ten sposób znalazłam Pana Bartosza. Przyznam, że byłam niezmiernie miło zaskoczona Jego wiekiem, sposobem bycia i podejściem do ludzkich problemów- nie wnika zbytnio, nie mądrzy się, nie straszy, po prostu działa i udowadnia, że w energię nie trzeba wierzyć, trzeba ją jedynie przyjąć ( filmiki na YouTube).
Terapia zadziałała od pierwszego dnia – córka wyraźnie odczuwała działanie energii – mrowienie, pulsowanie w dłoniach, palcach, ciepło. Po 3 dniach potrzeba wyrywania rzęs ustąpiła, natomiast po kolejnych 2-3 dniach przyznała, że jeszcze ją ciągnie, ale w takim stopniu, że jest w stanie nad tym zapanować, po kolejnych 2-3 dniach uczucie potrzeby wyrywania rzęs ustąpiło całkowicie! Jest wolna, szczęśliwa! Dla pewności poprosiłam Pana Bartosza o powtórzenie terapii po około 2 tygodniach.
Dziękuję serdecznie za nieocenioną pomoc Panie Bartku.

Marzena

Ludzie!! to jest cudowne!! jest ktos co pomaga, tak naprawde. Od 4tygodni cierpialam z powodu nadzerek w zoladku. Bol byl prawie 24godz. Juz doszlam do tego ze sie nie kladlam spac, bo sie nie dalo,na placz juz nie mialam sil,poprostu wylam !
Po czterech zabiegach myslalam ze umieram takie przyszlo przesilenie.W nocy nagle sie urwalo, bol ustal z u p e l n i e.Myslalam ze zoladek sobie gdzies poszedl, mijaja trzy dni i chce sie zyc. Nic nie boli !!! Dzieki,dzieki,dzieki.

Janina Libera

Terapia zastosowana przez Pana Bartka działa nie tylko na problemy związane z naszym ciałem, ale również na problemy natury psychologicznej. Mój mąż został wyleczony z bólu ręki i wielu innych dolegliwości właśnie dzięki terapii u Pana Bartka, moją córkę przestały boleć oczy i obie jesteśmy o wiele spokojniejsze.
Panie Bartku -Dziękujemy bardzo za wszystko!

Iwona z rodziną

Panie Bartoszu.
Jestem pod wrażeniem doświadczeń, które miałam w trakcie stosowania terapii.

Czułam mrowienie w okolicy kręgosłupa, ale w kierunku od podstawy ku górze.

Pomimo, że nie mogłam zupełnie wyłączyć się w tym czasie z obowiązków domowych ( przygotowanie do pracy i wyszykowanie córki do szkoly), czułam się bardzo dobrze, także po sesji miałam normalną energię do życia i działania, co w moim przypadku jest rzadkością. Przez wszystkie dni czułam się silna i pełna optymizmu, zupełnie, jakby wzrósł mi poziom endorfiny.

Po 4 sesjach zauważyłam też zmniejszenie zmian skórnych na twarzy – to taki widoczny efekt. Pozostałe sprawy będę mogła sprawdzić robiąc najbliższe badania przed wizytą u lekarza, i również o nich dam Panu znać. Chciałabym za to bardzo podziękować i poprosić o następne sesje, jak tylko to będzie możliwe.

Anna

To aniol nie czlowiek;) Bardzo dokladny ,mam porownanie z innymi gdyz korzystalam wielokrotnie z uslug bioterapeutow. Ten Pan Wam pomoze!!

Beata

Terapia daje pozytywne efekty. Ostatnio poprosiłam o skoncentrowanie na dolnym odcinku kręgosłupa. Skutek jest lepszy niż się spodziewałam! Pozdrawiam serdecznie.
p.s. Cieszę się, że nie ma w tej metodzie „nawiedzenia”.

Dziękuję bardzo za terapię na odległość. Efekty są już widoczne.
Kręgosłup znacznie mniej dokucza, lepiej się poruszam, a uśmiech wrócił mi na twarz. Mniej się męczę przy chodzeniu. Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam serdecznie.

Grażyna

Panie Bartku,
dziękuje za terapie dla syna.
Co zaobserwowałam do tej pory:
terapia kończyła się o 6:45 rano , syn pogrążony był w głębokim śnie i około 7 rano trudno mi go było w ogóle dobudzić.
Jak już się rozbudził to nabierał energii i do późnego wieczora był pełen wigoru i trudno mi go było położyć do łózka.
Zapalenie skory na brzuszku i rekach bardzo się poprawiło.
Zostały jeszcze nogi, które już wyglądają lepiej, zaczerwienione do tej pory miejsca uspokoiły się, straciły ostro czerwony kolor i jakby powoli się zaleczaja.
Także już widzę pewna poprawę!
Opinia terapii na odległość

Pana Bartosza śledzę już od kilku lat w social media- osoba warta uwagi.
Rok temu (2023) od 2-go trymestru ciąży pojawiły się u mnie niewyjaśnione bóle bioder. Bardzo rzadkie schorzenie dotykające kobiety w ciąży unieruchomiły moje nogi, stawy na długie 4 miesiące. Byłam przykuta do łóżka a poruszanie było tylko możliwe z pomocą kuli i wózka inwalidzkiego. Doszło do dystrofii mięśniowej, odwapnienie kości, chronicznego zapalenia i bólu bioder etc.
O terapii P. Bartosza pomyślałam zdecydowanie za późno -dopiero po miesiącu od porodu !Nawet same rozwiązanie ciąży (według zapewnień lekarzy) nie rozwiązało problemu, a dolegliwości powinny ustąpić od 6 do 12 miesięcy. Ja nie wyobrażam sobie takiego stanu będąc z maluszkiem w domu.
Po 2 kuracji u Pana Barta zaczęłam chodzić o jednej kuli! A później już było tylko z górki. Co prawda czekała mnie długa rehabilitacja aby usprawnić zastałe mięśnie. 💪 Co jakiś czas borykam się z przeciążeniem stawów ale to normalne po takich schorzeniach.
Do tej pory korzystam z pomocy Pana Bartosza gdyż uważam iż sami lekarze, środki farmaceutyczne mało pomagaj. Ważna jest wiara że ten stan minie ( powtarzam sobie że nie zawsze tak będzie) i czysta energia który płynie od Źródła ( Bóg, Wszechświat każdy ma swoją indywidualną nazwę).
Ja dziękuję 🙏 za terapię u Pana Bartosza i polecam ja również i Tobie!

Justyna

Zachwycona.Polecam z całego serca. 🥰🥰

Ania

 Witam po 4 dniowej terapii ( w sumie już w trakcie jej trwania) przeszły bóle kręgosłupa szyjnego oraz lędzwiowego. Wstąpiły we mnie nowe duże pokłady energii życiowej i optymizmu( wcześniej zmęczenie powodowało że nie byłam w stanie funkcjonować!)Przeszły stany depresyjne oraz lękowe. Po raz pierwszy w życiu zawitał spokój w głowie ( jako osoba ze zdiagnozowanym adhd wcześniej nie wiedziałam jakie to uczucie, chyba że po lekach). Teraz bez leków funkcjonuję równie dobrze🙂 To dopiero 2 dni po terapii a już takie cuda🥰 Podczas terapii czułam obecność Pana Bartka gdzieś tam po drugiej stronie. Czułam tą uwagę i czas który mi poświęca. Energia rozlewała się na całe ciało w postaci mrowień i bólu w miejscach chorych. Widziałam też przed oczami przebijające się z czerni kolory indygo oraz trawiastej zieleni. To nie placebo, to działa. Ta energia na prawde krąży po moim organizmie i go uzdrawia. Jestem tego pewna bo czuję to wyraźnie. Mam zamiar poddać się kolejnej sesji i bardzo polecam🙂

Iwona

Odczuwanie energii, którą przekazuje Pan Bartosz oraz reakcja organizmu na nią , były wspaniałym, a równocześnie chwilami zaskakującym przeżyciem. Podczas jednej sesji bywały spokój, silne drgawki , rewolucje w jelitach, „czucie” zatok.
Niezwykłym doznaniem było, pojawianie się, odczuwanie energii zaraz po rozpoczęciu terapii i uspokojenie, relaks po zakończeniu.
Bardzo ważne jest dla mnie zupełnie niespodziewane działanie terapii na psychikę. Jak ręką odjął, minęły smutki i żale związane z traumami, które życie przyniosło mi wiele, bo ponad 40 lat, temu. Jestem bardziej pewna siebie, zadowolona, a świat i ludzie, których widzę są dobrzy i piękni.
Jestem bardzo zadowolona, czuję się dużo lepiej, a najbardziej odczuwany na co dzień problem z jelitami znikł.

Krystyna

Terapie u Pana Bartka zaczęłam 2 mce temu.Choruje na nowotwór złośliwy piersi z przerzutami.
Po ostatnim TK przeżuty z wątroby oraz płuc cofnęły się.Guz w piersi zmniejszył się.
Wyniki krwi mam bardzo dobre.
Jestem leczona również chemia I immunoterapia .
Panie Bartku dziękuję z całego serca z terapii będę korzystać nadal.

Ania

Witajcie, czekałam z napisaniem opinii, bo aż trudno było uwierzyć, że ustał problem…na wstępie – dziękuje. Dziękuje, że napotkałam na swojej drodze Bartka Filapka, że postanowiłam napisać o problemie mojej córki związanego z pęcherzem. Długoletnia dolegliwość, której nie mogliśmy zwalczyć. Nietrzymanie moczu,mocne zalewanie przecieradła w nocy… Bardzo zależało mi, żeby w końcu to się skończyło . Z lekkim niedowierzaniem odezwałam się do Bartka, jednak mocno wierząc w medycynę naturalną, odżywianie, podjęłam decyzje o bioenergoterapii. Po około miesiącu od terapii córeczka przestała się moczyć….serio, to się uzdrowiło. Młoda ma 8 lat, jest totalnie dumna i szczęśliwa ze już nie ma tego problemu. Bartek – dałeś jej mega dużo radości i spokoju 🫶🏽 Mam nadzieje, że również Tobie – nasza wdzięczność da dużo pozytywnych emocji – jest się z czego cieszyć!!! Dziękuje

Marta AD

Witam chciałbym serdecznie podziękować za 4 dniową terapie miałem refluks żołądkowo przełykowy lecz po terapii jest dużo lepiej żołądek nie dokucza mam więcej energii do życia 😉 za miesiąc znów wrócę i popracujemy nad bólami kręgosłupa 🙂

Paweł

Bardzo polecam terapię .
Choruje na czerniaka od dwóch lat. Niestety z przerzutami . O terapii Pana Bartosza powedziala mi żona ,żebym spróbował jeszcze oprócz tradycyjnego leczenia (immunoterapii ,którą przerwałem z powodu zatrucia wątroby oraz Bref Mek obecnie mam podawane) bioenergoterapii. Jestem po dwóch miesiącach terapii u Pana Bartka.
Choroba się zatrzymała , lekarz po ostatnim TK powiedział ,że nastąpiła stabilizacja choroby , Niektóre przerzuty są martwe , reszta powoli maleje . Nadal stosuje bioenergoterapię co dwa tygodnie .
Naprawdę polecam !!!!

Waldek

Na wstępie
Dziękuję Bardzo Bartosz!!!!
Zgłosiłam się na terapie ze względów zdrowotnych- mianowicie:
Brzuch jak balon, nabrzmiały, bolący, opuchnięty I tak naprawdę cokolwiek zjadłam pierdziałam bardzo ale to bardzo śmierdząco, głośno tak jakby gniło coś Od środka! Chce zaznaczyć ze co kilka miesięcy zmiana diety z nadzieja na polepszenie.
I co jeszcze bardzo niska samoocena o Sobie tzn- strach przed rozmowa, wyrzuty sumienia, obarczanie Siebie non stop za coś, generalnie stany depresyjne chyba.

Po sesji codziennie budziłam się inna:
Spokojna, radosna, uśmiechnięta ze świetną energią na dzień.
Zaczęłam również stosować się do rad żywnościowych Bartka.
Czuje się mega super- czasem jeszcze pierdzę ale bardzo łagodnie bez bólu i napięcia w brzuchu.
Cera, oczy lśnią i są w super kondycji.
Polecam Serdecznie niesamowita wiedze I leczenie pacjentów!!!

Magdalena

Dziękuję bardzo za poświęcony czas , czuje się znacznie lepiej lecz uważam że jeszcze nie raz przystąpię do sesji 😊 tak dla zdrowotności 🤗 polecam Pana Bartka z całego serca wszystkim osobom które chcą zmienić swoje życie a przede wszystkim polepszyć swoje zdrowie.
Pozdrawiam serdecznie 😊

Małgosia

Cześć, jestem bardzo wdzięczny że mam możliwość korzystania z terapii którą prowadzi Bartek jest wspaniała i bardzo pomocna w powrocie do zdrowia. Pozdrawam

Adam

Moje odczucia podczas terapii… Powiem Panu, że podczas sesji to się czułam tak błogo, lekko. Wręcz czułam jakbym oddzielila się od ciała fizycznego. Cudowne to było uczucie 🙂 a po każdej sesji miałam naprawdę dużo więcej energii i siły. Wręcz pierwszego dnia posprzątałam mieszkanie, do czego nie mogłam się zabrać od dłuższego czasu. No i zauważyłam że z zatok dużo mniej śluzu mi ścieka, bo po ostatniej grypie cały czas miałam z tym problem.

Andżelika

Dzień dobry, powiem tak terapia pomogła i to bardzo. Chociażby ból nóg minął po pierwszym dniu( czasem jeszcze dokuczają mi nogi), ale wstaje bez bólu i opuchnięcia, ból bioder też ustąpił, a z tym męczyłam się 6 miesięcy co bardzo mi przeszkadzało w życiu codziennym. Jeszcze odczuwam trochę ból miednicy, ale bólu w podbrzuszu już nie. Kość ogonowa przestała boleć. Intensywny ból ucha ustąpił, choć momentami jeszcze delikatny ból się pojawia. Kaszel się zmniejszył z którym zmagam się 6 tygodni.

Dorota

Bardzo dziękuje za poświęcony mi czas i jestem naprawdę zaskoczona tym co mnie spotkało i co się dzieje.

Tak jak pisałam pierwszą sesje przepłakałam i to tak nie kontrolując tego, potem śmiałam się jak dziecko.

Dziś ogarnia mnie spokój i taka silna wiara w piękne życie i dobry świat.  Czuje się fizycznie lekko i jakby „coś ze mnie zeszło”.

Milena

Dzięki Bartkowi poczułem się dużo lepiej. Miałem stwierdzone zapalenie ucha środkowego, słabo słyszałem i prawe ucho było zatkane. Już na pierwszej sesji miałem silne doznania w prawej części głowy po czym odetkało mi się ucho, i poczułem większy komfort. Po 4 sesjach słyszę już prawie tak samo dobrze jak wcześniej. Zniknął także katar, który towarzyszył mi przez ten czas. Polecam każdemu spróbować sobie pomóc. : )

Karol

Chciałam podzielić się z Panem dobrą wiadomością , że hemoroidy bardzo się zmniejszyły , obraz usg pokazał prawidłowy obraz węzłów oraz duże zmniejszenie guza 🙂 Dziękuje za terapie Panie Bartoszu.

Barbara

Panie Barku efekty terapii: poprawa hemoglobiny do 12,9 z 5. Wyniki z krwi w normie. Tato przybrał na wadze prawie 4 kg ( w czasie choroby znaczy spadek wagi Ok 33 kg), tato odzyskuje siły, chodzi na spacery ???????? Dziękujemy z całego serca ????????????

Justyna

Skorzystałem dla córki z serii terapii u Pana Bartka i jestem pod ogromnym wrażeniem efektów. Córka cierpiała na Pcos, insulinooporność co wiąże się z różnymi trudnościami nie tylko związanymi bezpośrednio z ciałem ( trądzik, nadmierna waga, brak miesiączek etc.) ale również z samopoczuciem psychicznymi. Bezpośrednio po zabiegach zauważyłam poprawę w wyglądzie i zachowaniu córki, stała się bardziej otwarta, radosna. Byłam zaskoczona i nawet napisałam do Pana Bartka chcąc podzielić się swoimi obserwacjami, także po to aby wyrazić jeszcze raz swoją wdzieczność. Ostatnio zrobiłyśmy badania które mają za zadanie ustalić poziom hormonów ( do tej pory mocno nie prawidłowy), i okazało się, że to co służyło do tej pory jako główna składowa diagnozy lekarskiej jest zupełnie w normie. Pani doktor wyglądała na zdziwioną bo córka ze wzgledu na wiek nie mogla przyjąć jeszcze leku.:) w związku z tym zostały zlecone dodatkowe, zaznaczę dość specjalistyczne badania, oczywisćie je również wykonamy, jednak ja jestem przekonana, że również one będą prawidłowe. Będę dalej korzystać z terapii, nie wiem jak to działa ale u nas przyniosło efekty. Panie Bartku jeszcze raz ślicznie dziękuje I pozdrawiam serdecznie????

Mama Ania

W trakcie terapii dolegliwości zmniejszyły się , na dzień dzisiejszy o jakieś 70 %.
Ustąpiła ciężkość nóg i rozpieranie w podudziach . Sztywność kręgosłupa w okolicy lędźwi nie jest tak dokuczliwa jak do tej pory bo pojawią się tylko rano.
Kolano odzyskuje ruchomość.

Jola

Jestem po 4-dniowej terapii. W czasie terapii odczuwałam przepływ energii przez przez całe ciało jak również mrowienie w palcach u rąk i nóg . Obecnie mój organizm jest silniejszy mniej kaszlę a przeszczepiona nerka funkcjonuje lepiej. Jestem bardzo zadowolona.
Panie Bartoszu bardzo dziękuję i skorzystam jeszcze z terapii.
Pozdrawiam.

Barbara

Witam wszystkich serdecznie . Mam na imię Anna 40 lat pierwszy raz na Pana Bartosza trafiłam 4 lata temu będąc w 5 miesiącu ciąży z bólem rwy . Jak wiadomo w ciąży jedyny lek przeciwbólowy to Apap ale jeśli ktoś miał taką dolegliwość to wie że potrafi położyć i nie da się podnieść tak właśnie było ze mną . Zaczęłam szukać w internecie kogoś kto by mi pomógł no i trafiłam na Pana Bartka jak ja się cieszę że są takie osoby na tym świecie ???? Po pierwszym seansie było już lepiej po drugim mogłam chodzić po trzecim wszystko odeszło, nic zero bólu jak ręką odjął . Od czterech lat mam spokój żadnej rwy ????ale dwa miesiące temu dorwało mnie coś innego ból nerek promieniujący na brzuch i lewy bok antybiotyk jeden ,dwa dni spokoju i odnowa kolejny i powtórka i wtedy moja nadzieja kto Pan Bartek więc piszę że mam problem oczywiście mój wybawca się zgodził mi pomoc po raz kolejny ???? przyszedł ten więc położyłam się no i czekam a tu co niespodzianka czułam normalnie ta energię ten przepływ no i drzemka tradycyjnie godzinna . Po czterech seansach zero bólu wszystko przeszło ???? Dziękuję z całego serca Panie Bartku gdyby nie Pana energia i moja wiara w to co Pan robi nie wiem co by było ze mną ????Więc jak ktoś ma problemu zdrowotne i nie potrafi sobie z nimi poradzić polecam najpierw zgłosić się do Pana Bartka nie sięgać po leki bo wcale nie pomogą ale zapewne zaszkodzą . Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za czas i swoją energię

Anna

Od pierwszej sesji na odległość od razu czułem kontakt , energia płynęła do lewej dłoni i lewej strony później do prawej dłonie i prawej strony , płynęła również po całym ciele dochodziło kilkakrotnie do tętnienia w uszach z prawej i lewej strony równocześnie , kilkukrotnie dochodziło do fizycznego ruchu dłonią / jak impuls elektryczny/. Generalnie energie czułem w całym ciele ale z przewaga w dłoniach . Była ona wyrazista w odczuciach . Odczuwanie nie kończyło się po terapii , silnie była odczuwalna jeszcze przez godzinę .Jestem przekonany że energia wzmocni to co wymagało wzmocnienia .Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam Czerwiec 2021

Krzysztof

Dzień dobry! Jestem po jednej serii zabiegów u pana Bartka i czuję się o niebo lepiej. Będę kontynuować. Dziękuję pięknie ❤️

Karolina

Jestem po czterodniowej terapii na odległość. W czasie jej trwania zauważyłam nagły przypływ energii, która przechodziła przez całe ciało. Głowa stawała się cięższa i słyszałam pewnego rodzaju szumy. Bóle w odcinku lędźwiowym ustąpiły już pierwszego dnia. Zaczęłam lepiej sypiać. Nie miewam też uczucia zimnych dłoni i stóp. Inne sprawy (żeby się wyregulowały) myślę, że wymagają trochę więcej czasu. Bardzo dziękuję za poświęcony czas oraz przywrócenie wiary w „lepsze jutro”. W przyszłości na pewno będę kontaktować się z Panem Bartoszem. Jeszcze raz serdecznie dziękuję, pozdrawiam i polecam innym!

Kornalia

Panie Bartku,bardzo dziękuję za terapię. Pomogła nie tylko w zespole suchego oka.Przestałam brać tabletki na sen, a także stresować się z byle powodu.Nieraz miałam dziwne odczucie,a zawsze po terapii było mi zimno.Na pewno będę korzystać z terapii w razie potrzeby..

Jadwiga

Przypływ energii bardzo ogromny mrowienie całego ciała, trochę mdłości.
A w ostanim dniu ulga dla całego ciała i duszy.
Dziękuje z całego serca

Julka

Witam serdecznie.Pragne podziękować z serducha P.Bartoszowi za niesamowitą energię.Tak kontrolowalam mocno ,moje odczucia,kiedy podawałam się terapii.Bardzo silnie odczuwalna energia ktora do mnie plynela, mrowienie w całym ciele,ostatniego dnia bardzo silne falujace energie w głowie.Mialam problemy z chłodzeniem,bolały mnie pięty,problemy z zoladkiem i wątroba,naruszylam sobie kość ogonowa,co przy każdym dłuższym siedzeniu ,nie było możliwe.Juz czuje się fantastycznie i wiem że potrzeba jeszcze paru dni,aby się zregenerowalo.Doswiadczenie niesamowite.Napewno skorzystam jeszcze,i wszystkie moje dzieci ????????????Serdecznie dziękuję z całego serca P,Bartoszu.Niech zawsze świeci słońce

Iwona Swiecicka

Dwukrotnie brałam udział w sesji terapeutycznej i jestem bardzo zadowolona półtora roku nie odczuwam bólu kolana . A było tak że bez tabletek przeciwbólowych nie mogłam się obejść i nie mogłam już chodzić jestem bardzo wdzięczna panu Filapkowi

Elżbieta Skuza

Bardzo dziękuję Panu Bartoszowi- pomógł Bardzo mnie i memu ojcu.
Najważniejsza jest WIARA – w wypadku tej bioterapii naprawdę góry przenosi.
Dziękujemy bardzo!

Zdzisław

Zacznę od tego, że kocham koty i od lat zajmuję się pomocą bezdomniakom. Zgarniam do domu, leczę i znajduję domy. Sama mam cztery koty (też znalezione przeze mnie kocie biedy) Basię, Kluska, Krecię i Maksia. Pod koniec listopada 2018r. znalazłam kociaczka chorego na koci katar. Wzięłam go do domu i zaczęłam leczyć. Wirus okazał się wyjątkowo wredny i jako pierwszy zaraził się Klusek. W ciągu kilku dni, mimo leczenia, dostał zapalenia płuc. W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitalika przy lecznicy weterynaryjnej. Jego stan nie ulegał poprawie i weci rozkładali ręce. W zasadzie żegnałam się z moim ukochanym kotkiem. Wtedy, w necie, znalazłam Pana Bartosza i poprosiłam Go o pomoc dla Klusia. Na zasadzie tonący brzytwy się chwyta. W trakcie pierwszej tury terapii nastąpił przełom w stanie Kluska. Po dwunastu dniach w lecznicy, gdzie był odżywiany wyłącznie przez kroplówkę, kot zaczął interesować się otoczeniem, myć się ale jeszcze nie jadł i nie pił samodzielnie. Wrócił do domu, gdzie nadal był leczony przez Pana Bartosza. Widziałam, jak po każdej terapii stan Klusia skokowo się poprawia. W międzyczasie zaraziły się też pozostałe moje koty ale dzięki interwencji Pana Bartka w ciągu dwóch dni wyzdrowiały! Bez antybiotyków!!! Gdybym nie była tego świadkiem, nie uwierzyłabym… Obecnie Klusek zaczął sam jeść i pić. Nie jest to jeszcze to co przed chorobą ale jak dla mnie jest to cud. Panie Bartoszu, dziękuję Panu z całego serca za pomoc, za zaangażowanie i trud włożony w terapię. Nie ma słów, które wyraziłyby moją wdzięczność dla Pana.
Pozdrawiam Pana najgoręcej!

Jola

Bardzo mi pomogl

Ania

W roku 2016 styczeń moja żona zachorowała na grypę albo zaraziła się jakimś wirusem.
Trzy cztery dni póżniej ja się zaraziłem na tą samą chorobę.
Choroba była długa i ciężka objawowo. Po przejściu choroby razem się zorientowaliśmy
Że nie mamy ani węchu ani smaku. Wszystko albo prawie wszystko pachniało
zdecydowanie inaczej jakoś dziwnie to były inne zapachy wcześniej nieznane.
Cebula,jajko szczypiorek pasztet itp. To był okropny fetor trudny do opisania.
Wychodziłem z pomieszczenia gdzie to jedzenie było.
W styczniu 2018r. po czterech sesjach odzyskałem smak i węch.
W pracy koleżanka jadła śniadanie a ja z ciekawości powąchałem na talerzyku kanapkę
z pasztetem ,jajkiem na twardo pomidorem ,rzodkiewką ,cebulą czerwoną ,wszystko czułem
byłem bardzo zdziwiony,wąchałem parę razy chyba z pięć żeby się upewnić czy to prawda.
Obiad zupa, schabowy –czułem jego panierkę smażoną ,ziemniaki, buraczki też czułem.
Wieczorem ciekawości nie było końca , usmażyłem jajecznicę na maśle – to był szok wąchanie
i mlaskanie . W styczniu 2018r. po czterech sesjach odzyskałem smak i węch.
Te dwa lata były bardzo trudne w życiu i jedzeniu.
Moja żona zastanawia się w dalszym ciągu i obserwuje a ja na pewno będę korzystać
Z Pana Bartka w przyszłym miesiącu.
Serdecznie dziękuję Panu Bartkowi i pozdrawiam – Mariusz

Mariusz

Panie Bartku dziękuję za terapie dla mego taty ma 86 lat po wyjściu ze szpitala -niewydolność serca , nerek,wątroby, duszności, brak apetytu niemożność połykania-było coraz gorzej przestał chodzić,były pampersy,mycie aparat tlenowy nic nie jadł pił tylko zimna wodę,tracił pamięć miał omamy.Po 2 terapii zaczął pić ciepłą herbatę po następnej pił rosół po każdej terapii było lepiej.Minął m-c od wyjścia ze szpitala wszystko minęło jest pełnym energii starszym panem który radzi sobie ze wszystkim nawet bliscy co widzieli w jakim był stanie są w szoku że tak szybko odzyskał siły apetyt i zdrowie. Bardzo dziękuję panie Bartku ma pan ogromny dar niesienia pomocy potrzebującym wszystkim znajomym pana polecam. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję.
Polecam wszystkim

Mariusz

Panie Bartku bardzo DZIĘKUJĘ PANU za poświęcony cenny czas i pomoc.Moje Życie wyglądało nieciekawie.Zachorowalam na hiperkortyzolemie…co spowodowało dużo dolegliwości w organizmie a Pan Bartek już po drugiej terapii uczynił,że chce mi się żyć. Poziom mojego cukru przestal tak często spadac…przy odpowiedniej diecie schudłam od 16lutego 2017- 12kg.Podczas terapii jestem spokojna zrelaksowana i odczuwam przyjemne gorąco a nawet zasypiam z odczuwaniem zmian ruchowych w organizmie.Będę korzystała z Cudnej pomocy Pana Bartka i myślę że to nowe dla mnie ,przyjemne i bardzo zdrowe uzależnienie,które oczywiście gorąco Polecam.Dziękuję Panie Bartku i pozdrawiam!

Żaneta

Jestem bardzo zadowolona z terapii na odleglosc przeprowadzona przez pana Bartosza Filapka.
Podjelam sie jej w celu wyregulowania zaburzen miesiaczki.
W czasie trwania terapii odczuwalam wyraznie fale energii (tj. lekkie mrowienie, cieplo) okalajace nogi, idace w gore i przeplywajace przez cale cialo,
jakby cos mnie delikatnie obejmowalo, pod spodem tez. To bylo przyjemne uczucie.
Czulam sie tez niesamowicie gleboko zrelaksowana i odprezona.
Od razu po pierwszej sesji zniknal bol i sztywnosc w dolnej czesci plecow. Po drugiej sesji – sztywnosc i bol karku.
Co za mila niespodzianka!
Poczulam sie niesamowicie lekko.
Po kazdej sesji czulam sie bardzo odswiezona, zrelaksowana, lekka i po prostu swietnie w swoim ciele.
Mam tez wrazenie, ze moje cialo rozpoczelo proces oczyszczania sie ze wszystkiego, co niepotrzebne i stare.
Ogolnie bardzo sie ciesze, ze poddalam sie terapii. To niesamowite, ze bioenergoterapia dziala na taka odleglosc (mieszkam w Tokio).
Efekty pozbycia sie bolu w plecach i szyi sa wspaniale; na efekty wyregulowania miesiaczki jeszcze pewnie troche poczekam, ale spodziewam sie najlepszego.
Polecam te terapie wszystkim; to cudowne, ze mozna sobie w ten sposob pomoc na kokretne dolegliwosci, a takze zapobiegac chorobom. 

Dziekuje raz jeszcze i pozdrawiam!

 

Magdalena
leczenie
na odległość

Kochany Panie Bartoszu z całego serca bardzo dziękuję za cudowną leczącą ENERGIE
,która uratowała mi życie!!! nadal od roku zmienia moje życie i uzdrawia duszę i ciało !!!

Moja Historia:
Rok temu nagle zaatakował mnie straszny nowotwór – szpiczak, byłam przerażona, bo
to choroba ,która atakuje kości ! zaczęło się od bólu kręgosłupa, potem doszły żebra,
mostek i pojawiły się problemy z oddychaniem, myślałam, ze nie wyjdę z tego!!!
po diagnozie dostałam chemię,ponoć najsłabszą i sterydy i zaczęło się…

Leczyłam się, ale nadal miałam potworne bóle – musiałam 2 razy dziennie dostawać
zastrzyki przeciwbólowe ! leżałam , wstawałam tylko ubierając gorset, bo choroba
zdemolowała mi kręgosłup- 6 kręgów obniżonych!!! masakra!!! Ja osoba wysportowana,
pełna energii, twórcza i… taka choroba !!!!

Leczyłam się już chemią i strasznie cierpiałam, miałam okropne bóle i wtedy……….
wtedy zadzwoniła moja siostra i opowiedziała o koleżance, która zna osobę leczącą naturalną metodą,
mającą ogromne osiągnięcia!!!! To METODA DOMANCICA I tak poznałam Pana Bartosza
który leczy w Polsce ta metodą 🙂
Natychmiast zadzwoniłam i rozpoczęłam leczenie BIOENERGIĄ u Pana Bartka 🙂

Jakieś było moje zdziwienie,gdy po drugim cudownym zabiegu na odległość mogłam zrezygnować z zastrzyków przeciwbólowych!!!!
Lekarka też była w szoku, gdy powiedziałam jej ze nie musi mi zapisywać nic na ból, nie mogła
uwierzyć!! 🙂 Powiedziała, ze ból zwykle zmniejsza się dopiero po 2-3 miesiącach, leczenia onkologicznego

A to był dopiero początek! 🙂 po pół roku, moje wyniki wróciły do normy -szpiczak wycofał się!! Lekarka powiedziała,ze to nie spotykane, że mam takie dobre wyniki w tak krótkim czasie!!!
Gdy szpiczak zniknął z moich wyników, postanowiłam odstawić chemię, choć lekarka chciała mi ją nadal
podawać, bo takie mają procedury… Ale kolejne wyniki były b.dobre , więc ona także wycofała chemie.

Ja zaufałam Panu Bartoszowi i mojemu organizmowi, który się cały czas regeneruje :-))
Po roku leczenia BIOENERGIĄ Pana Bartosza wróciła mi sprawność, chodzę bez gorsetu, kręgosłup
mimo obniżenia, regeneruje się prostuje i podnosi, jestem o 50mm wyższa 🙂
A ostatnio po badaniu USG nerek, które robiłam profilaktycznie, okazało się, że zniknęły mi 2 włókniny,
które miałam wewnątrz prawej nerki !!!!

BARDZO DZIĘKUJĘ PANIE BARTOSZU !!!!!
Bezgranicznie wdzięczna Pacjentka 🙂

Magdalena

Czuję prawie cały czas mrowienie w ciele tak jakbym czuła tą skanującą mnie wewnątrz energię? 
Po fibromialgi nie ma prawie śladu?? Wczoraj się przepracowałam i zaczęły boleć mnie ręce, wtedy poczułam w tych miejscach bólu mrowienie i może 30 min i bóle ustały…. ADHD nie istnieje??To tylko zblokowana energia??? Umysł mam tak jasny jak NIGDY w życiu. Aż się czuję oszukana przez psychoterapeutów i psychiatrę diagnozujących u mnie to zaburzenie. Ja łykałam medikinet na poprawę koncentracji – syf na bazie amfetaminy
( szok). Zabić mnie chcieli czy co 😉
Jestem w ciężkim szoku, energii mam za 3 a jeszcze niedawno umierałam codziennie. Zero nerwów, błogi spokój mnie opanował…
Tego nie da się opisać!

Iwona

 Polecam Bartka z całego serduszka. Korzystałam z pomocy Bartka już drugi raz i na pewno nie ostatni. Niby tylko czuć lekki prąd, a dzieją się cuda 😉 

Ola

Dzień dobry. Mam na imię Tomek, od 24 lat choruję na nieuleczalną chorobę. W moim przypadku człowiek chwyta się wszystkiego. Przyszedł czas więc i na bioenergoterapię. I już wiem, że nie skończy się na jednym cyklu. Ciężko określić co czułem w czasie terapii. Każdego z czterech dni było to coś innego. Gorąco i palenie w kręgosłupie, spadające jakby sople lodu na głowę, uczucie energii która z góry wchodzi na powierzchni całego ciała. Czy są jakieś efekty? Są. Na pewno nie jakieś spektakularne, ale są. I na pewno za miesiąc znowu będę chciał mieć kolejne sesje bioenergoterapii. Ja w to wierzę, dowody to moje lepsze samopoczucie. Polecam i dziekuję 🙂

Tomek

Mój 10-letni pies, po raz drugi uszkodził sobie ścięgna w tylnej łapie, skacząc za królikiem przez kilka schodów naraz. Za pierwszym razem uraz szybko się zagoił, jednak teraz proces leczenia przebiegał z trudnościami i pies nadal kulał. Przestał się bawić, gorzej jadł, a nawet zaczął utykać na przednią łapę, ponieważ przez długi czas niewłaściwie rozkładał ciężar ciała. W związku z tym napisałam do pana Bartka z prośbą o terapię, i już po czterech dniach piesek zaczął chodzić na dłuższe spacery. Wcześniej zabieraliśmy ze sobą wózek, aby wsadzić go do niego, gdy łapy odmawiały posłuszeństwa. Sam dawał nam znać, że nie jest już w stanie dłużej spacerować. Teraz wózek już nie jest potrzebny, a Filipek (bo tak ma na imię) wyrusza na długie spacery. Jest radosny, z zapałem bawi się zabawkami, a jego apetyt również się poprawił. Serdecznie dziękuję za pomoc, panie Bartku! Teraz sama będę chciała zasięgnąć tej cudownej terapii dla siebie.

Ewa

Bardzo dziękuje Bartku za pomoc! Jestem w szoku jaką ma moc ta energia i co ona robi z ciałem!
Po wypadku jeździłam wiele miesięcy po fizjoterapeutach, nie zdziałali za wiele. Stwierdzili że wiele kontuzji już mi zostanie do końca życia.
Znalazłam przypadkowo konto Bartka i zgłosiłam się. Po bioenergoterapi zaczęło się dziać coś dziwnego. Ciało mi sie samoistnie nastawiało, przestawiało i wracało do swojego stanu z przed wypadku. Nie jest jeszcze idealnie, zgłosze się ponownie ale już jestem bardzo zadowolona. Poleciłam pana całej mojej rodzinie i ja również nadal będę korzystać! Dziękuje za to dobrodziejstwo!

Wdzięczna pacjentka

Mam 54 lata i mieszkam we Włoszech. Od kilku tygodni bolały mnie obydwa kolana, szczególnie prawe kolano, ostre zapalenie. Nic nie pomagało. Zwróciłam się do Pana Bartosza o pomoc. Już po pierwszej sesji terapii na odległość, nastąpiła duża poprawa. Podczas zabiegów czułam przyjemną ciężkość w kolanach, a w czasie drugiej, silne mrowienie w lewym barku i szyi, gdzie kilka dni wcześniej miałam bóle rano. Bardzo dziękuję za pomoc, mam teraz dużo motywacji do zmian i pracy nad sobą.

Agata B.

Bardzo polecam energię po prostu czuć i efekty są rewelacyjne.

Justyna K.

Byłam dziś u neurologa. Był zachwycony że chodzę, że siedzę. Ze sama już jeżdżę autem i że SIĘ UŚMIECHAM. DZIĘKUJĘ BARDZO BO TO DZIEKI PANU.

Ilona

Polecamy z całego Serca Pana Bartosza jestem wdzięczna że pomógł mojemu 10-letniemu synowi u mojego dziecka był problem z lękami stresem spowodowany szkoła objawiało się to bólami brzucha przed wyjściem do szkoły wymiotami syn mówił że zatyka mu gardło i boli coś w stylu Fobii szkolnej Pan Bartosz mu pomógł w drugim dniu terapii syn mówił że go bardzo bolą nogi później gdy wrócił że szkoły usiadł i mówi że go bardzo boli gardło nie może przełykać kazałam mu otworzyć usta aby sprawdzić gardło nie było zaczerwienione czyli nie jest chory pomyślałam że to pewnie efekt terapii i obserwowałam dalej dodam że syn miał problem cokolwiek zjeść w szkole a w czasie terapii nawet zjadł przekąskę co mnie zszokowało także moi drodzy to działa sami się przekonajcie a ja myślę że u mojego syna to początek i będzie jeszcze lepiej także Dziękujemy Bardzo

Mama 10-latka

Zdalne zabiegi bioenergetyczne wykonywane przez Pana Bartosza wg metody Zdenka Domancica naprawdę działają cuda.
Obserwuję to niezwykłe działanie obecnie ( marzec, kwiecień 2023) na przykładzie najbliższego członka rodziny, który z powodu bardzo złych wyników krwi, z powodu zakrzepicy, 20 lutego br. znalazł się w szpitalu.
Chory wcześniej, przez wiele lat zakrzepicę miał leczoną pradaksą. Cukrzyca typ 2, przez wiele lat leczona była insuliną. Wieloletnie nadciśnienie, wieloletnie migotanie przedsionków (którego nie można było niczym obniżyć), Chory po zabiegu ablacji na sercu, stendach w sercu, żylakach na nogach, kilku przepuklinach, nie wyobrazalnych obrzękach nóg, które utworzyły się podczas pobytu w szpitalu. Mowa chorego po 4 tygodniach spędzonych w szpitalu była już zwykłym bełkotem.
Stan był bardzo ciężki i pogarszał się mimo leczenia farmakologicznego.
U chorego występowały już omamy, budzące moje przerażenie.
Widać było jak w chorym czlowieku w zastraszającym tępie z dnia na dzień gasło życie.
W piątym tygodniu pobytu chorego w szpitalu, poprosiłam p. Bartosza o zastosowanie zdalnych zabiegów bioenergetycznych metodą Zdenko Domancica.
Juz po pierwszej sesji przeprowadzonej przez pana Bartosza ciężko chory pacjent zaczął wracać do życia.
Po 3 sesjach, chory człowiek zaczął zachowywać się jak zdrowy człowiek mimo, jeszcze dużego osłabienia.
Wyniszczony organizm zaczynał się szybko, w widoczny sposob regenerować.
Ciśnienie obniżyło się do prawidłowego, migotanie obniżyło się do poziomu prawidłowego, Insulina nie jest podawana, trzustka nie wykazuje zmian chorobowych, Struktura trzustki jednorodna. Wszystkie obrzęki zniknęły bo zaczął sikać ponad 7l na dobe. Wątroba bez marskości.
Nie znam jeszcze wszystkich ostatecznych wyników badań.
Na moją prośbę przeprowadzana jest jeszcze 4 sesja dla utrzymania tego co zostało już osiągnięte.
Opisany przeze mnie przypadek osiągniętych efektów w zdrowieniu tak schorowanego człowieka bardzo skróciłam ale ja na podstawie obserwacji stanu zdrowia chorego, mogę zaliczyć go do cudu.
Zdalne zabiegi bioenergetyczne wykonywane przez Pana Bartosza wg metody Zdenka Domancica naprawdę działają cuda.
Życzę wszystkim aby w walce o życie swoje i chorych członków rodziny nie tracili nadziei a spróbowali korzystać z bioenergetycznych terapii Zdenko Domancica, stosowanych przez pana Bartosza.
Serdecznie dziękuję Panu Bartoszowi za czas poświecony choremu oraz za cierpliwość okazaną przerażonej stanem
chorego rodzinie.

Wdzięczna cała najbliższa rodzina

Terapia była fantastyczna, niezwykle uspokajająca, ale też dodająca radości życia:) Jestem osobą czującą, więc w trakcie terapii byłam w stanie wskazać, na którym obszarze się Pan skupia. Czułam przepływ energii przez stopy, otwieranie czakr dłoni, mrowienie dłoni, czułam mocno czakrę podstawy i sakralną, wyciąganie z obszaru tarczycy. To było też dla mnie zabawne, ale przez pierwsze 3 dni w trakcie terapii chciało mi się śmiać, więc swobodnie puszczałam ten śmiech:D Przede wszystkim jednak dziękuję, bo widzę uspokojenie stanów zapalnych dłoni, egzema nie jest reaktywna, jest wyciszona:)

Klaudia

Będę pomagać Panu jak tylko będę potrafić .Chciałbym żeby wszyscy potrzebujacy się tak poczuli jak ja.Umrzeć 33lata temu i znów się urodzić. Bezcenne.

Beata

Witam serdecznie duże duże podziękowanie , jest dużo lepiej z bratem , jego rodzaj padaczki to rodzaj napadu dużego dlatego prosiłam Pana już o pomoc bo rodzice nie dawali sobie rady , a tez są schorowani .Jest bardzo wyciszony i nie ma zachowań o nadmiernej impulsywności i osobowości jest lepszy , jest spokojniejszy i miał tylko jeden atak , to jest bardzo ważne . Bardzo duże zmiany

Ula

Dziękuję, terapia przebiegła zaskakująco. Już po pierwszym dniu hemoroid tzw „pękł”. Obrzęk zmalał i mogłem się załatwić. Z każdym kolejnym dniem następowała poprawa. Teraz spokojnie się goi. Jestem jak nowo-narodzony ????

Paweł

Witam serdecznie ????
Napiszę krótko i na temat choć mogłabym napisać całe opowiadanie ????????
Jesteśmy wraz z mężem po terapii u
P. Bartosza i co…? I czujemy się tak jakby ktoś nam wymienił wszystkie organy na nowe! ????
W moim przypadku dolegliwości było najwięcej :astma, zapalenie ścięgien, jelita, problemy z krążeniem itd. ????ale teraz oboje czujemy się bardzo dobrze. Nasza córcia niebawem również będzie poddana terapii i moje serce podpowiada mi już teraz, że wszystko zakończy się pomyślnie ????
Oczywiście, to nie koniec ponieważ jestem pewna, że jeszcze będziemy korzystać z tego dobrodziejstwa????
Panie Bartoszu, jeszcze raz pięknie dziękujemy za pomoc i przekaz dobrej porcji energii ????????
Pozdrawiamy serdecznie

Kamila i Dariusz

Witam serdecznie chcieliśmy z całego serca Panu podziękować za pomoc mamie przy oczach po tych zabiegach mama może na dwór wychodzić słońce nie dokucza nie bolą i nie pieką oczy niesamowite ile Pan potrafi pomoc po raz kolejny pomógł Pan mamie jest Pan niesamowity cudotwórca:)

Sabina

Bardzo się cieszę, bo w porównaniu do stanu sprzed terapii to mogę śmiało stwierdzić, że czuję się innym człowiekiem. 🙂 Jest mi lżej, mam ochotę być milsza dla otoczenia, nie jestem taka spięta, łatwiej przechodzę z negatywnych emocji do uczucia spokoju. W pracy jestem bardziej skoncentrowana na wykonywanych zadaniach, powróciła dawna efektywność i nie mam już takich drastycznych momentów zmęczenia i uczucia senności. Mam ochotę na większą aktywność w moim życiu.

Zniknęły napięciowe bóle głowy, napięcie w plecach jest dużo mniejsze, codziennie funkcjonowanie stało się dużo przyjemniejsze. Już nie sprawia mi takiej trudności siedzenie prosto np. przed komputerem/laptopem. 😀

Julia

Chciałam podziękować Panu z całego serca za Pana dobrą energię.
Po trzech seriach terapii schudłam 14,5 kg (zmieniłam też dietę na zdrowszą), nie drętwieją mi ręce, pozbyłam się mięśniaka macicy (a już miałam skierowanie na operację) i już nie jestem opuchnięta. Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna. Odmienia Pan moje życie.

Kasia

Witam, chcę powiedzieć że pierwszy raz korzystałam z terapii .Od urodzenia choruje na epilepsję .Mam ciągle ataki nawet dwa ,trzy razy w tygodniu. Ataki trwają ok 5 minut, tracę kontakt i robię się siny . Moja pierwsza terapia była ok 3 tygodnie temu , i chcę powiedzieć że dzięki niej nie miałem ataków , był tylko jeden ale krótki ktory tak jak rodzice opisują bardzo dziwny i inny nigdy nie było takiego , mogę powiedzieć że tak jakby trwal przez ulamek minuty , jestem święcie przekonany że to uzdrowienie mnie , terapia którą miałem zaczęła działać , czuję się lepiej. Nie jestem w stanie opisać tego ataku bo sam nie wiem co to bylo tak jak by go nie było w cale. Będę nadal korzystal z terapii ,bo wiem że zostanę wyleczony Mam 46 lat . Bardzo dziękuję dla Pana Bartosz nawet nie wiem jak mam dziękować . Pragnę powiedzieć wszystkim kto wierzy , niech spróbuje ten człowiek naprawdę wam pomoże. Jeszcze raz dziękuję . Pozdrawiam Artur.

Urszula Tolyz

Od prawie 3 lat cierpię na zespół parknsonowski (parkinsonizm) i inne schorzenia. Na Pana Bartosza trafiłam przypadkowo, jak szukałam ratunku na tę okropną chorobę. Nie zdecydowałm się na leczenie konwencjonalne ze względu na skutki uboczne leków, a chroba postępuje. Długo się zastanawiałam, nie mogłam się przekonać! Teraz jestem po pierwszej sesji i stwìerdziłam coś niesamowitego, a jednak to się działo naprawdę, bo w czasie terapii czułam to, czułam jakby coś penetrowało mnie podskórnie bardzo delikatnie w różnych miejscach, czułam delikatne mrowienie a także delikatne, punktowe drgnięcie mięśnia w kończynach zaatakowanych chorobą. Już po tej jednej sesji ręka i noga nieznacznie się rozluźniła utrzymanie równowagi też się poprawiło.
Dziękuje, serdecznie dzękuję Panu Panie Bartoszu, i proszę o jeszcze.

Barbara Pazgan

Już prawie 2 lata korzystam z terapii i mam zamiar dalej korzystać, zauważyłam wiele pozytywnych reakcji mojego organizmu. Miałam problemy z żołądkiem i dwunastnicą. Jeszcze podleczę jelita i wierzę że Pan Bartosz mi w tym pomoże , serdecznie dziękuję EwaDziękuje, serdecznie dzękuję Panu Panie Bartoszu, i proszę o jeszcze.

Ewa Szulc

Panie Bartku dziękuję za terapię luty2021czulam silna energie mam zamiar kontynuować dziękuję że pan jest polecam pozdrawiam jola

Jolanta

P. Bartoszu
dziękuję bardzo za terapię prowadzona na odległość.
jestem po czwartym seansie 4 dniowej terapii,
podczas terapii bardzo mocno odczuwałam zmiany energetyczne w moim ciele,
uczucie ciepła mrowienie w palcach u rąk i nóg.
dreszczyki, ciarki.
walczę z moją depresja i stanem lękowym,
ale po terapii Pana zaczynam wychodzić z domu i pokonuję lęk i strach
wychodzenia z domu.
Serdecznie dziękuję panie Bartoszu,
będę nadal korzystać z terapii.

Krystyna

Wspaniale odczucia, dreszcze, ciarki i ten spokoj… cos pieknego, polecam!

Dagi

Pod koniec maja 2018r mialam wyciety guz nowotworowy esicy w Pl (zamykal juz swiatlo jelita). Szybko wrocilam do sil,czulam sie bardzo dobrze. Odmowilam chemioterapii,gdyz mam bardzo wrazliwy organizm-ona by mnie zabila po prostu…W sierpniu kontr. tomograf pokazal przezut nowotworowy do watroby (3male guzki i 1duzy ok 3cm). Nie ukrywam ,zalamalam sie.. Jednak ,moje cale zycie bylo wielka walka o wszystko… Wiec postanowilam i teraz walczyc-tym razem o siebie. Nie ukrywam-zdecydowalam sie pojechac do dr Pokrywki,ale czekalam na pieniadze z urzedu,ktore nie wiadomo kiedy przyjda .-(( Znalazlam w necie Pana Bartka. Posluchalam jego zalecen co do diety oraz pobralam 4zabiegi na odleglosc. Po rozpoczeciu-zasypialam i budzilam sie po 2godz. Czulam sie bdb. Pojechalam w koncu rowniez do dr Pokrywki.. Oba leczenia wspaniale sie skumulowaly ! Male guzki ZNIKLY, Duzy zmniejszyl sie o 1cm. Chcac przyspieszyc wyzdrowienie dalam zoperowac ten guz. Komplikacje pooperacyjne wnet mnie wykonczyly :-(( Ale dalam rade. Panie Bartku BARDZO GORACO DZIEKUJE ZA POMOC. Niech Bog pana blogoslawi .. Dorota z Norwegii

Dorota L

Jestem po 4 dniu terapii Panie Bartku bardzo bardzo dziękuję. Na pewno będę korzystać jeszcze z terapii.
Serdecznie pozdrawiam

Ania

Bardzo serdecznie dziękuję Panu Bartoszowi za pomoc w powrocie do normalnego trybu dnia po przeżyciu alergicznego wstrząsu anafilaktycznego w październiku bieżącego roku. Nękały mnie zimno w plecach od lędźwi po kark, niska temperatura ciała i niskie ciśnienie, lodowate stopy, pragnienie picia, rozbicie, osłabienie i zatrucie toksynami bakterii z bólami głowy włącznie i regularnym niedosypianiem. Nerki oziębiłam w lecie ubiegłego roku wykonując prace biurowe przez 6 tygodni przy biurku zaledwie pół metra od ściany z chłodnią. Dwa seanse o czterodniowym cyklu pomogły ustabilizować koszmarne doby z sypianiem zaledwie 2 godziny na dobę. W ciągu 2 miesięcy raz tylko spałam 8 godzin. Stabilizują się funkcje pozostałych narządów, ciepło mi i nie nęka mnie przenikliwe zimno nocą.

Józia

Po serii traumatycznych wydarzeń, popadłam w depresję, objawiającą się bezsennością, niemożnością poradzenia sobie z najprostszymi sytuacjami życia codziennego, byłam na skraju załamania. Problemy psychiczne spowodowały dysfunkcje całego organizmu. Moje wyniki były fatalne. Coraz to inny organ wymagał leczenia farmakologicznego. Zaczęło się błędne koło. Psychika wpływała na zdrowie fizyczne, a jego dysfunkcje na psychikę. Wówczas trafiłam na artykuł opisujący działalność pana Bartosza i postanowiłam spróbować niekonwencjonalnych sposobów leczenia. Obecnie jestem po czterech seriach zabiegów. Czuję się o wiele lepiej, jestem spokojniejsza, znacznie poprawiły się wyniki badań i coraz lepiej śpię, bez środków psychotropowych. Serdecznie dziękuję panu Bartoszowi, dzięki któremu wróciła mi chęć i radość życia.

Regina

Witam
Przed Wigilią siostra po badaniu rezonansu z kontrastem zachorowała na sepsę. Straciła przytomność, obwodowe części ciała zaczęły obumierać .Stan był wyjątkowo ciężki. Po każdej kolejnej sesji bioenergetycznej stan siostry poprawiał się. Wyszła z sepsy i odzyskała świadomość. Po 4 zabiegach !Nie miała odleżyn mimo leżenia 6 dni. Teraz walczymy o uratowanie stóp i dłoni przed amputacją . Dziękuję za wsparcie w ciężkich chwilach i uratowanie siostry. Iwona

Iwona

Witam Wszystkich
To mój pierwszy wpis na forum
Powiększyły mi się węzły chłonne pachwinowe, medycyna akademicka nie zaproponowała żadnego rozwiązania, ani nie podjęła prób postawienia diagnozy/ Zacząłem szukać pomocy na własną rękę i w ten sposób trafiłem kliniki P. Bartosza Filapka. Jestem po trzech zabiegach. Co prawda węzły nie zmniejszyły się – na razie – ale zauważyłem inne zmiany zachodzące w moim organizmie.
Ok 10 lat wstecz pojawił się problem w czasie biegania – pękały małe włókna mięśniowe w łydkach. Byłem z tym u lekarza sportowego, który wymacał blizny po zrostach, jednak nic z wyjątkiem plastrów ( czy taśm) nie zaproponował, Nauczyłem się z tym żyć, w końcu bieganie, choć sprawiało mi przyjemność da się bez niego żyć, Potem dołączył ból ścięgien Achillesa z rana po przebudzeniu. Po dwóch zabiegach poczułem poprawę – przestały boleć ścięgna Achillesa, a ostatnio próbuję biegać. Na razie rewelacja, bez problemu
Iny mój problem to coś w rodzaju kataru każdego ranka. Potwornie uciążliwe było używanie chusteczki do nosa kilkanaście razy. Też próbowałem rozwiązać problem, ale bez rezultatu. Nie było ani ustalonej przyczyna, ani sposobu zaradzenia temu. Po liku terapiach dolegliwość ustąpiła prawie całkowicie.
Trzy terapie pozwoliły zmniejszyć dolegliwości, lub pozbyć się ich całkowicie, co znakomicie poprawiło mi komfort funkcjonowania i ponownie ponownie daje przyjemność z biegania
Bardzo dziękuję
pozdrawiam Grzegorz

Grzegorz

Oj jakież było moje zdziwienie, jak po pierwszej sesji poczułam się bardzo dobrze. Lęki i złe samopoczucie odeszły.
Panie Bartku DZIĘKUJĘ.

Małgosia

Uważam, że terapie prowadzone przez Pana Bartka są skuteczne. Cierpoę na kilka schorzeń i terapia w kazdym z nich przynosi efekty. Polecam ją osobom którym nie pomagają leki. Mi pomaga np przy boreliozie, którą trudno wyleczyć. Bardzo dziękuję Panie Bartoszu 🙂

Pacjentka

Opowiem Wam swoja historie 🙂
Korzystam od wielu lat, w zasadzie od początku, gdy Bartek zaczął zajmować się bioenergoterapia.
Nie tylko ja, kilka osób w moim najbliższym otoczeniu także.
Lecze się z nawracającego stanu zapalnego naczyniówki oczu i cyklicznego stanu zapalnego nerwu wzrokowego (efekt przewlekłego stanu zapalnego w organizmie, coś daje taki odczyn). Przy pierwszym wyrzucie choroby w szpitalu bez pytania nafaszerowano mnie mega dawka sterydów i antybiotyków, rozwalili mi organizm na 8 miesięcy, zniszczony żołądek, jelita i trzustka. Teraz, dzięki leczeniu naturalnemu, mam już praktycznie wyleczony układ pokarmowy, pobyt w szpitalu w roku 2012 był nieświadomym krokiem w kierunku zaufania medycynie konwencjonalnej i mam nadzieje ostatnim. Wyleczyli oczy, ale gdybym poddała się im po raz drugi, ze mnie zostało by coś, jak to określił mój lekarz rodziny ( na szczęście bardzo mądry człowiek), czego już leczyć, by się nie dało.
Pryz drugim stanie zapalnym oczu, Bartek ( a raczej energia , którą zadziałał)w ciągu 4 dni zniwelował wszystko, okulistka o mało nie spadła z krzesła, jak powiedziała, nie widziała jeszcze takiego przypadku( bez sterydów i antybiotyków), oczywiście powiedziałam, ze to wynik diety itp, bo czasem nie ma sensu wdawać się w dyskusje z kimś, kto jest przeciwnikiem, sami wiecie.
Ostatnio zniknął mi guzek z piersi (nie było potrzeba operacji, lekarze byli w szoku a ja wniebowzięta). Terapie prowadził nie tylko Bartek, ale także jego świetni współpracownicy. Nie odczulam różnicy, myślę, ze są bardzo dobrze przygotowani psychicznie i teoretycznie.
Jestem po operacji żylaków (kilka lat temu) jednej nogi, żyły już zaczęły obumierać, nie było na co czekać. Niefajna sprawa, wyrwane ok 15 % żył od pachwiny do kostki, dobre parę metrów. Teraz druga noga jest w stanie tak świetnym, ze chirurg stwierdził, iż operacja nie jest potrzebna na obecna chwile, bo choroba się cofa.
Mój ogólny stan zdrowia w tej chwili to 8 z 10, a gdy zaczynaliśmy kilka lat temu cykliczne terapie bioenergetyczne, było max 4 na 10.

Warto jednak dodać, ze nie ma cudów i ciężka praca ze strony pacjenta jest kluczowym elementem wyzdrowienia, odstawienie produktów szkodliwych (mięso – ja osobiście jadam jeszcze tylko mięso indycze czasami, nie mogę przestać jeszcze w tym momencie :)), wszystkie przetwory mleczne, chemicznie konserwowana i wysokoprzetworzona żywność, także żywność z dodatkiem syropu glukozowo-fruktozowego oraz laktozy), wprowadzenie jak największej dawki ruchu i ćwiczeń, przynajmniej kilka razy w tygodniu, w miarę możliwości oczywiście dla każdego i co kto lubi ( dla mnie aerobic, taniec, chodzenie z kijkami, marszobiegi, wypady w góry, wszystko do utraty tchu 🙂
Wspieram się tez ziołolecznictwem oraz homeopatia, wszystko razem na prawdę czyni cuda!
Człowiek czuje się jakby zaczął żyć od nowa, otwiera się umysł i ciało zaczyna się regenerować, a świat jest piękniejszy 🙂

Kluczowym elementem jest pogodne nastawienie, wiara w wyleczenie i oczyszczenie swojej duszy i negatywnych emocji. Stworzenie sobie azylu na cisze i ucieczkę od bałaganu dnia codziennego.

Mój mąż cieszy się świetnym zdrowiem, ale także korzysta czasem z terapii, ma efekty bardziej uduchowione, otwiera mu się umysł, lepiej śpi, wydajniej pracuje, może bardziej współpracować ze swoimi podwładnymi w firmie, ma z ludźmi coraz lepsze kontakty. Tłumaczy to tak, jakby ogarniał go większy życiowy spokój, relaks, widzi oraz czuje rzeczy, których wcześniej nie zauważał.

Dla tych, którzy są sceptyczni i myślą, ze to placebo, powiem, ze na dzieci, zwierzęta i rośliny placebo nie działa. Jestem świadkiem działania bioenergii na dzieciach i roślinkach, jeszcze nie widziałam na zwierzętach, ale wszystko przed nami……

Reasumując POLECAMY!!!!!!
my na pewno będziemy korzystać już zawsze, choćby po to, by się wzmacniać i doświadczać tych wspaniałych rzeczy 🙂

Izabela Marszałek

Dziękuję bardzo za kolejną sesję terapii na odległość. Fajnie,zaczynam szczupleć, znów mniej boli kręgosłup w części szyjnej. Ból jest już do „zniesienia”. Łączę tę terapię z homeopatią i jest lepiej. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich.

Grażyna

witam pan Bartosz pomógł mi dojść do siły podczas terapi miałam pieczenia w klatce ciężko mi było ukucnąć ponieważ mie dusiło dziś jest lepiej.dziękuję panu z całego serca i pewnie jeszcze powtórzymy terapie z panem pozdrawiam. .kasia

Kasia

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Wypełnienie wszystkich pól jest wymagane.